wtorek, 2 lutego 2016

... wydawać by się mogło...

...że zapadłam w sen zimowy... może trochę tak, choć właściwie pochłonęła mnie codzienność, może też uznałam, że na ten moment niewiele mam do napisania czy podzielenia się z Wami... postanowiłam  bowiem unikać polityki jak ognia, choć byłby to temat rzeka zawierający w sobie wszystkie gatunki literackie;)), ją jednak uciekłam w swego rodzaju wewnętrzną polityczną emigrację- chcę mieć zdrową wątrobę, a po drugie zdecydowanie zamiast broszek wolę wisiorki;))... nie myślcie jednak, że całkowicie zkapicniałam, zaczynam czuć wiosnę w kościach a nawet dostrzegać jej pierwsze bardzo nieśmiałe jeszcze zwiastuny...




czwartek, 5 listopada 2015

... cóż , widać że...

... jesień to temat bardzo wdzięczny no i przede wszystkim bezpieczny... ,  bo jak nie kochać tej ferii barw, tej gry światła, wszystko to działa jak balsam dla duszy i nie ma nic lepszego dla zdrowia jak spacer, nawet miejski...