tradycyjnie jeden tydzień ferii spędzam ze swoimi twórczymi koleżankami i kolegami na plenerze w Złotym Potoku, miejscu pełnym pięknych pejzaży i twórczej magii, którego uroki dstrzegł i docenił dużo wcześniej Zygmunt Krasiński, niestety tym razem pogoda nie sprzyja w przechadzaniu się tymi samymi alejkami i ścieżkami co poeta, chyba że ktoś jest fanatykiem tańca na lodzie:-) , ja jednak zaryzykowałam i mimo szarości zrobiłam kilka fotek, na efekty pracy twórczej trzeba będzie poczekać...
wtorek, 21 stycznia 2014
poniedziałek, 6 stycznia 2014
... a gdzie ta zima?...
... gdzie ona jest..., bo u nas jej nie ma i nie widać. Może to i dobrze..., kiedy patrzy się na migawki zza oceanu, daleka jestem od tęsknoty za białym puchem i wszechogarniającym zimnem, a tak styczniowa wiosna zachęca do spacerów bliższych i dalszych... tradycyjną więc wiosenną przejażdżkę po Jurze mogliśmy odbyć już teraz
Kuesta Jurajska i ruiny XVIII wiecznego kościółka pw. św. Stanisława Biskupa Męczennika
na Jaworzniku
Zespół stodół w Żarkach...
Stodoły powstały na przełomie XIX i XX wieku pierwotnie drewniane kryte strzechą, po pożarze 1938r odbudowane z cegły i kamienia kryte dachówką nadal są miejscem tradycyjnych Jarmarków Żareckich
Sanktuarium w Leśniowie
jak głoszą podania w 1382r Władysław Opolczyk odpoczywał w tym miejscu zdążając na Jasną Górę, prosząc jednocześnie Matkę Boską o wodę dla zmęczonych i spragnionych wędrowców, modlitwy zostały wysłuchane i do dnia dzisiejszego bije cudowne źródełko. Pozostawiona jako wotum dziękczynne drewniana figurka Matki Boskiej została umieszczona na ołtarzu zbudowanego specjalnie w tym celu w 1559r kościoła
Kuesta Jurajska i ruiny XVIII wiecznego kościółka pw. św. Stanisława Biskupa Męczennika
na Jaworzniku
Zespół stodół w Żarkach...
Stodoły powstały na przełomie XIX i XX wieku pierwotnie drewniane kryte strzechą, po pożarze 1938r odbudowane z cegły i kamienia kryte dachówką nadal są miejscem tradycyjnych Jarmarków Żareckich
Sanktuarium w Leśniowie
jak głoszą podania w 1382r Władysław Opolczyk odpoczywał w tym miejscu zdążając na Jasną Górę, prosząc jednocześnie Matkę Boską o wodę dla zmęczonych i spragnionych wędrowców, modlitwy zostały wysłuchane i do dnia dzisiejszego bije cudowne źródełko. Pozostawiona jako wotum dziękczynne drewniana figurka Matki Boskiej została umieszczona na ołtarzu zbudowanego specjalnie w tym celu w 1559r kościoła
poniedziałek, 30 grudnia 2013
... przed końcem roku...
... to zwykle czas refleksji, "rachunku sumienia", i innych dywagacji, ja by oczyścić umysł z całorocznego chomikowania myśli i informacji wybrałam się na wieś, by tam sycąc oczy najwspanialszym dziełem Stwórcy przefiltrować ciało i duszę...
i prawie mi się to udało, tak prawie, bo jak zwykle musi czaić się delikatnie mówiąc bezmyślność...
... więc życzę Wszystkim i sobie byśmy w Nowym Roku nie spotykali na swojej drodze głupoty, bezmyślności, zadęcia, chamstwa i temu podobnych zachowań ira
i prawie mi się to udało, tak prawie, bo jak zwykle musi czaić się delikatnie mówiąc bezmyślność...
... więc życzę Wszystkim i sobie byśmy w Nowym Roku nie spotykali na swojej drodze głupoty, bezmyślności, zadęcia, chamstwa i temu podobnych zachowań ira
wtorek, 24 grudnia 2013
... świąteczne życzenia...
... Niebo się dzieli z nami gwiazdami,
cicho kolęda płynie.
W opłatku białym
Moc zaklęta niesie
Nadzieję, wiarę i miłość....(ira)
... tak wygląda świąteczna Częstochowa
Wesołych i radosnych Świąt spełnienia marzeń ira
cicho kolęda płynie.
W opłatku białym
Moc zaklęta niesie
Nadzieję, wiarę i miłość....(ira)
... tak wygląda świąteczna Częstochowa
Wesołych i radosnych Świąt spełnienia marzeń ira
środa, 27 listopada 2013
... cóż może być...
... lepszego na dni szarość, na czas gdy już nie złota jesień i nie zimy diamentowy blask...
myślę, że tylko recepta ze starej dobrej szanty...
..." hej ho kielichy wznieśmy, niechaj popłyną ku nam morskie opowieści "...
a co do kielichów?...
oczywiście winko czeremchowe
i tudzież inne naleweczki, które dojrzewają..., czyli złapany smak lata.
myślę, że tylko recepta ze starej dobrej szanty...
..." hej ho kielichy wznieśmy, niechaj popłyną ku nam morskie opowieści "...
a co do kielichów?...
oczywiście winko czeremchowe
i tudzież inne naleweczki, które dojrzewają..., czyli złapany smak lata.
niedziela, 17 listopada 2013
... jak to czasem...
... dobrze móc się przenieść w czasie i przestrzeni, ale nie myślcie sobie, że posiadłam zdolność teleportacji...;))
niestety a może stety Bozia nie dała, bo a nóż by mi się zamarzyło zostać w innym wymiarze, a ja póki co nie zamierzam opuszczać naszego ziemskiego łez padołu. Wracając do sedna, też nie odbyłam w tej chwili żadnej fizycznej podróży, choć teraz to raczej nie problem. Siedząc sobie w zaciszu domowych pieleszy znów upajałam się pięknem gór dumnie przeglądających się w wodzie, łąkami pełnymi bujnych traw i kwiatów, tworzących miękkie, barwne dywany wśród kamieni i skał
niestety a może stety Bozia nie dała, bo a nóż by mi się zamarzyło zostać w innym wymiarze, a ja póki co nie zamierzam opuszczać naszego ziemskiego łez padołu. Wracając do sedna, też nie odbyłam w tej chwili żadnej fizycznej podróży, choć teraz to raczej nie problem. Siedząc sobie w zaciszu domowych pieleszy znów upajałam się pięknem gór dumnie przeglądających się w wodzie, łąkami pełnymi bujnych traw i kwiatów, tworzących miękkie, barwne dywany wśród kamieni i skał
wtorek, 5 listopada 2013
... tak mi się...
... "zaptasiło" i nie wiem czy to chęć ucieczki od szarej jesieni, która zbliża się wielkimi krokami, czy znużenie miejskim ograniczeniem przestrzeni, czy jak mawia moja kochana siostra chęć bycia ptakiem, latać wysoko i s... na wszystko z góry... ;))...
Subskrybuj:
Posty (Atom)