czwartek, 29 sierpnia 2013

... czeremchowo mi ...

... tych parę dni przed końcem wakacji obiecywałam sobie spędzić pracując twórczo w moim azylu, ale że naturę mam "leśnego ludka", więc wilka do lasu pociągnęło, miałam tylko sprawdzić czy jest gdzieś dojrzała czeremcha( susza zrobiła swoje), więc pogodzona z nieurodzajem, nerwowo przypominając sobie co zostało z zeszłorocznych zapasów, podjechałam pod drzewa, które wiosną nie rokowały jakichkolwiek zbiorów, a tu...


gałązki się uginają od owoców, aż kuplet z radości odśpiewałam...
czeremcho, czeremcho pięknie obrodziłaś
pyszne naleweczki
będę zimą piła (ira)
I diabli wzięli jak to mówią moje malowanie, zbieram, warzę, mieszam i znów zbieram...

 


by tym razem moja alchemiczna twórczość cieszyła podniebienie i służyła ku zdrowotności

2 komentarze:

  1. .....i zachomikuj odrobinke dla tych co czeremchy nie maja:-D
    Usciski

    OdpowiedzUsuń
  2. to oczywiste, bo "pychość" wielka się uwarzyła buziaki ira

    OdpowiedzUsuń