poniedziałek, 28 października 2013

...to co kiedyś...

... było niemożliwe dzisiaj nie stanowi żadnych granic...
W czasie jednej z wielu w tym roku wakacyjnych podróży udało mi się odwiedzić Świnoujście, miasto moich wakacji w dzieciństwie, w czasie jak to się dziś określa "czarnego komunizmu" i późniejszym, kiedy to tuż po stanie wojennym czuło się oddech, czy jak kto woli "zachodni wiatr", oraz kiedy było tylko jednym z etapów w podróży za morze. Każdy z tych okresów kojarzy mi się z granicami, szczególnie ten pierwszy z dzieciństwa, wtedy ta granica między bratnimi, zaprzyjaźnionymi jak się  nam wciskało do głów narodami, była chyba, no może poza wschodnią, też przyjaźni, najbardziej obwarowaną i strzeżoną, której nielegalne przekroczenie groziło śmiercią, a przynajmniej długoletnim więzieniem, co man dzieciakom nie przeszkadzało w wbieganiu na zaorany pas plaży i pozostawianiu dużych śladów pozorujących przekraczanie tejże.
... A dzisiaj żadnych granic... wręcz przeciwnie piękne ścieżki ułatwiające i zachęcające do turystyki, czyli transgraniczna promenada łącząca oba kraje







poniedziałek, 14 października 2013

... do wszystkich za...

...zagonionych, zabieganych, zapracowanych, zaszufladkowanych w codzienności, zaimprezowanych.... itd...
czyli szczególnie do tych którzy nie mogą lub nie chcą dostrzec uroków jesieni...
                                                                                                     
                            W gonitwie codzienności
                   zatrzymaj się-...
                   popatrz
                   na kreślącą horyzont wstęgę lasu.
                   Już rudzi się świat.
                   Słońce blaskiem  okrywa ramiona drzew.
                   Brzozy chowają się za mgłą,
                   potargane złoto lśni niczym dukat
                   na piersi żebraka.
                   Jesień jak kot
                   w promieniach słońca
                   sennie mruży powieki.(ira)








środa, 9 października 2013

..." a mnie jest ...

...szkoda lata i letnich szkoda wspomnień, niech mówią głupia o mnie a mnie jest żal"...
więc by wspomnienia nie zniknęły gdzieś głęboko w zakamarkach pamięci mojej i komputera...



cdn...

czwartek, 3 października 2013

... za długie czekanie...







ta a akie grzybobranie...
a, że jak wiadomo rosną w większości w lesie,

  no właśnie obawiam się, że niedługo ten las


 zniknie w całości!!!



ku rozpaczy mojej i mam nadzieję innych kochających NATURĘ, a przede wszystkim orła, który ma w pobliżu swoje siedlisko, a nasze lasy, to jego tereny łowieckie