... tych parę dni przed końcem wakacji obiecywałam sobie spędzić pracując twórczo w moim azylu, ale że naturę mam "leśnego ludka", więc wilka do lasu pociągnęło, miałam tylko sprawdzić czy jest gdzieś dojrzała czeremcha( susza zrobiła swoje), więc pogodzona z nieurodzajem, nerwowo przypominając sobie co zostało z zeszłorocznych zapasów, podjechałam pod drzewa, które wiosną nie rokowały jakichkolwiek zbiorów, a tu...
gałązki się uginają od owoców, aż kuplet z radości odśpiewałam...
czeremcho, czeremcho pięknie obrodziłaś
pyszne naleweczki
będę zimą piła (ira)
I diabli wzięli jak to mówią moje malowanie, zbieram, warzę, mieszam i znów zbieram...
by tym razem moja alchemiczna twórczość cieszyła podniebienie i służyła ku zdrowotności