sobota, 13 grudnia 2014

... bo ja taka milcząca...

... trochę byłam... i powodów mogłabym podać "tysiąc"
trochę leniwa, trochę przyczyn obiektywno prozaicznych, trochę pracy w przygotowaniu wystawy..


ale wreszcie dziś "zawisłam"  i wszystkich, którym po drodze serdecznie zapraszam w terminie dowolnym do końca stycznia...

3 komentarze:

  1. Powodzenia!!! i duzo "ogladaczy", szczegolnie tych, ktorzy powiesza Tqwoje dziela w swoich domowych pieleszach.
    Usciski

    OdpowiedzUsuń
  2. By nie zapeszyć nie dziękuję i z pewną dozą niieśmiałości pochwałę się nieskromnie, że już w trakcie wieszania było spore zainteresowanie i wiele miłych słów:-) ściskam ira

    OdpowiedzUsuń
  3. Wystawa bardzo klimatyczna jak zwykle z pełnym uznaniem
    dla Pani prac Jeremi.
    Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń